Major Jasper !

Kurcze, on jest najbardziej intrygująca postacią w całej sadze. Do Zaćmienia był taki..tajemniczy,a potem odchylił rąbka tajemnicy. Ta historia z Marią i wojną secesyjną..miodzo !
A wy jak uważacie !?

Lubię go, ale nie jakoś, że kocham ;P Zafascynował mi z tą Marią ;] Nie spodziewałam się tego...xD Że jest słodki to przyznam ;]

Jazz jest fajny, zawsze interesowało mnie to jak postrzega Bellę i jak musi się czuć w jej obecności. Szacun !

Tak i jak na jej urodzinach się nie mógł powstrzymać... I miał taki fajny wyraz twarzy zawsze ;] Jakby go coś bolało^^

To było w nim najlepsze, zawsze próbowałam sobie to jakoś wyobrazić i wychodziły śmieszne rzeczy ! Very Happy

jazz jest swietny. w zacmieniu szczegolnie pokazal klase! no taki prawdziwy major jasper Very Happy

Tak jest świetny szczególnie w Zaćmieniu. W końcu można się było dowiedzieć skąd wie jak walczyć. Byłam zachwycona( nadal jestem) jego historią z Marią.

On czasami robi takie świetne słodkie minki i w ogóle fajny z niego wampir! Razem z Alice tworzą piękną parę. ;p

Tak świetną. Bardzo do siebie pasują!

historia z Marią, naprawdę mnie wtedy zaskoczyła. Bo tak niewiele do Zaćmienia o nim wiedzieliśmy. Jego historia jest bardzo ładnie ukazana w fimie.

Tak. Mnie tez się bardzo to podoba. Osoba która nie czytała książki mogła się dowiedzieć co i jak. W ogóle byłam bardzo ciekawa jak to ukażą. Muszę powiedzieć że byłam mile zaskoczona.

dokłądnie, ja też.
bałam się, że będzie jak w kwn. moja siostra nie czytała książki i wogole nie wiedziala o co chdzi z tymi Volturi, tak to głupio pokazali

Zgadzam się w 100 procentach. Ja z moim małym móżdżkiem też bym nie zrozumiała gdybym nie czytała.

Jazz sam w sobie jest spoko, ale moim skromnym zdaniem z aktorem totalnie nie trafili, zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam, Jasper miał być bardziej męski a ten to jest jakiś taki chudy chłopaczyna wyciągnięty spod kombajnu... Nie pasuje mi do tej roli, choć przyznam, ze aktor (nie pamiętam jak się nazywa... Sad

) jako ,,ludź'' jest całkiem, całkiem... Mrrr...
I w moim mniemaniu Edward też nie jest trafiony, idealnym Edwardem był Riley, dokładnie tak go sobie wyobrażałam.
Nie zabijajcie. To tylko moje zdanie Smile

hah. wydaje mi sie, ze na tym całym forum wszyscy mają takie samo znadnie o Pattinsonie.. xD
a Jasper.. hm. Jak dla mnie aktor nie jest zły, ale też nie jakoś idealnie dobrany. Po prostu ok. Very Happy

Ja tam twierdzę, że też nie jest trafiony jeśli chodzi o aktora.
Zresztą tylko z kilkoma trafili tak jak sobie to wyobrażałam, ale nie o tym teraz mowa.

Tak masz rację, jako człowiek był MM mega, te włosy!

A mi się jego włosy nie podobają!
On ma głupi wyraz twarzy, taki dziwny. Tak jakby go serio cały czas coś bolało...

Haha dobre Rose!

Bella to dla niego ogromna pokusa a on nie dośc że był początkującym "wegetarianinem" to w dodatku jeje zapach... Wykazał sie dojrzałością i odpowidzialnością a w zmierzchu zdziwiło mnie to gdy on i Alice zabrali belle do tego motelu(o ile dobrze kojarze) i tak w jednym pomiszczeniu z nią wytrzymał...

A ja się w nim zakochałam, to moja druga po Doktorze ukochana postać z książki.