Klan Denali!

Co o nich sądzicie, bo ja mam wrażenie, że te kobiety z tego klanu są na wegetariańskiej diecie, żeby przypodobać się Cullenom.
Wiem dziwne stwierdzenie, ale jakoś tak mi na myśl przychodzi !

ja tam nie wiem... fajne są ale jakoś nie zwróciłam na nie większej uwagi. możeliwe, że masz rację. czasem mam takie dziwne uczucie jakby nie chciały przypodobać się wszystkim Cullenom, ale bardziej Edowi i Carlowi tylko...

No tak o to mi chodziło, dokładnie o męską część... Very Happy

Ja też mam takie wrażenie i jeszcze tak podkreślali wszyscy, że są z nimi ze względu na Carlisle'a.

No dokładnie i to właśnie wpłynęło na moje rozumowanie..było coś takiego: "przybyliśmy ze względu na Carlisle`a !"

yhy właśnie. myslałam, ze tylko ja mam takie wrazenie, ale one ciągle tylko za Carlislem latały [ale kto by sie im dziwił?]

Sama bym za nim latała, dziwię się, że Esme nigdy nie była zazdrosna..;]
Ha, mam pomysł na miniaturkę <lol> !!!

Ciągle tylko, Carlisle to, Carlisle tamto..no normalnie szok !

no szok...

pisz tą miniaturke szybko!! jea!

No pisz, pisz. Niby mam do tych wampirzyc pretensje, że latają za Carlislem a sama robiłabym to samo. Często się zastanawiam co Esme sobie myśli i co czuje, kiedy te pielęgniarki się tak na niego gapią. Czasami mi jej nawet szkoda!

Ja myślę tak:D
Esme na pewno jest taka...inna.
Może nie przezywa tego, że za jej mężem się ktoś ugania, ale na pewno jej jest smutno czy coś.
Ale jakby nie patrzeć, jest też coś pocieszającego.
te pielęgniarki mogą się tylko gapić na doktora, a ona..ma coś więcej XxX!
ja myślę, że to samo jest z Denalkami!
Może wiesz jest jakoś skrępowana jak wszyscy lgną do jej męża, ale to Carlisle wchodzi do łóżka z Esme, a nie z nimi..i to jest takie pocieszające.
Ona wie, że Carlisle ją kocha, a to że się inni gapią..!

"te pielęgniarki mogą się tylko gapić na doktora, a ona..ma coś więcej XxX! "
Ha! Oł je!
Ja myśle, ze ona jest czasami raczej dumna, że ma kogos TAKIEGO! i móże powiedzieć tym pielengniarkom tylko- Fuck off! Hell yeah!

dzisiaj czytając PS napotkałam na parę cytatów związanych z Denalkami i w większości scen przytulają się do Carlisle, albo coś szepczą mu na ucho..<lol>
A o Esme nie jest nic wspomniane, na pewno była w innym pokoju !

Ale wracając do tematu, jest ich mało w ostatniej części, ale jak już mówiłam wcześniej. jak już są to wtulają się w tor doktora xD

ahh... wtulać sie w tors doktora... to moje najwieksze mażenie zycia...
moze i Denalki Esme nie zostaną, ale przynajmniej takie coś mogą zrobic...

Tak, ale ogólnie w całej sadze, jest bardzo mało o Denalkach..ostatnio czytam i bardzo sie skupiam na tekście..tylko kilka nędznych zdań.
Meyer strasznie ubogo kreuje drugu, lub trzecioplanowe postaci.

Nie przepadam za nimi. Tak jak pisałyście wcześnie, zachowują się tak jakby chciały się przypodobać Cullenom.

Esme, racja. Meyer skupiła się na E i B, a o reszcie łaskawie wspominała.

Ja tez szczególnie za nimi nie przepadam, boi mam wrażenie że to takie pierwsze lepsze lale, rzucające się na każdego (czyt. Cullenów) Very Happy

Dobrze powiedziane. Lepiej chyba nie można ich określić.

Niech tam patrzą i wzdychają a on wie że Esme jest dla niego wszystkim i tyle. Poza tym on przecież wie że jest wamirem i zwyczajnie nie wdałby sie nawet w rozmowe z obcą kobietą co więcej nawe na nią by nie spojrzał żeby sobie Bóg wie czego nie pomyślała. Wie jaki jego los ale dobrze mu z tym bo ma już z kim spędzać wieczność.

Ja odniosłam wrażenie, że on są jakieś niewyżyte O.o Razz

Kiedyś chyba Bella coś opowiadała, że sypiały z ludźmi, ale nie pamiętam dokładnie co. To było w PŚ. Ona jakieś takie napalone na wszystkich były Razz

Też macie takie wrażenie?

Lol, niewyżyte Denalki napalone na każdego xD
zgadzam sie.