Co o nim sądzicie?

Oj, mojej jest cały czas, co nie zmienia faktu, że jestem normalną osobę, i patrzę na świat normalnie, nie fantazji.

Ale ów, boski Carl jest mega i nie wiem co bym zrobiła gdyby go nie było (chodzi o film i ksiażki).. Very Happy

No dokładnie, ale ja bardzo lubię błądzić myślami, gdzieś tam przy Carlu... ^^

Ale zawsze wracam do życia i nie rozpamiętuje swoich myśli !
One nalezą tylko do mnie, jak mój Carlisle.

Mnie to się tak marzy, że gdzieś tam jest taki My Own Carlisle... Czeka i będzie tak samo idealny jak ten filmowy... I wystarczy poczekać trochę, na pewno przyjdzie do mnie, a ja od razu poznam, że to on... Smile

Może i jestem głupia, ale naprawdę w to wierzę. Wink

Heh... nie jestem głupia, bo ja tez tak wierzę, to znaczy cały czas mam nadzieję.

Nie jesteś głupia. Ja też tak myślę. Mój własny Carl lub Jared gdzieś tam jest i na mnie czeka. Jak go spotkam będę wiedziała że to on.

Jestem zdecydowanie Team Carlisle! Ale od początku. Wcale nie miałam zamiaru czytać całej sagi, pewnego dnia siostra przyniosła do domu film pierwszej cz. Zmierzch i kiedy zobaczyłam Carlislea to odpadłam. Ten moment gdy wchodzi do sali by opatrzeć Belle... Miał biały fartuch, niebieską koszule, krawat...Wielu go krytykuje że jest za stary żeby go grać i że lepiej mu w ciemnych włosach. Ale mnie nie interesi Peter tylko Carlisle! Jestem nim na zabój zauroczona. Gdyby ktoś taki istniał na prawde to bym chyba padła na zabój (a wtedy by mnie przemienił HIHI)

Ech... już ponad dwa lata nikt tu nic nie napisał... Tymczasem dziś w nocy śnił mi się. Smile

Był oczy2iście cudowny, ale... był człowiekiem! I miał mega zmartwienie, bo Edek coś wywinął, a oskarżono o to mnie i nie mogłam się wydostać ze szpitala, w którym byliśmy, on mnie krył, a w końcu zaczęłam latać po tym szpitalu i szukać dowodów obciążających jeszcze inną osobę, co było cholernie trudne, bo za każdym razem, kiedy tylko ktoś z personelu mnie zobaczył, włączał się alarm. W końcu jednak znalazłam dowody, jakieś zdjęcia i nagrania z monitoringu, poszłam do Carla, a on siedział taki smutny, biedaczek. Powiedziałam mu, że jesteśmy z edkiem bezpieczni, bo mam dowody i żeby się nie martwił, a on mi na to, że mnie kocha, ale nie zostawi Esme, bo łączy ich więź, której nie zrorozumiem. Już prawie mnie pocałował, już tak blisko był i co słyszę? ,,Mama, obudź się". Taki piękny sen o moim idealnym mężczyźnie i... ! Ech. Nadal go uwoelbiam. Nadal dam sobie rękę obciąć za spotkanie z nim. Ajjj...

Prawdą jest , że nikogo tu nie ma. Ja to forum nazywam cmentarzyskiem. Jest tutaj masa starych postów i wszystko zatrzymało się w miejscu - nie tknięte. Stąd raz na pół roku jak mnie natknie to wpadnę powspominać , częstokroć zabawne momenty Smile

Oj tak. Też czasem wpadam poczytac te głupoty. Wink

Ta ... były to czasy xD Chociaz , zabawnie było. Very Happy

heeeeeej

wpadłam tu jakos tak zupełnie przypadkiem kiedy szukałam jednego opowiadania (przypomniał mi sie Zmierzch po tej premierze ostatnio Smile

) i gdybyscie widzieli moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam post z tego roku Very Happy

tak sobie przeglądam różne stare posty teraz... tak jak na sslytherin Wink

Annisle! jak widać juz 2 lata wszystkie czekamy na tego naszego Carlisle i nic... ale wierzę, ze wszystkie nadal mamy nadzieje! Very Happy

No to chyba wszyscy troje trafiliśmy tutaj prawie tak samo...przez przypadek. W ogóle gratulacje Vikki z okazji dostania się do biol-chemu Liczę , że sobie radzisz . Ogólnie może mało kto pamięta, ale dzisiaj przypada rocznica . Już 2 lata mijają odkąd to forum na jakiś czas przestało w zasadzie istnieć. Tak mi się skojarzyło po ostatnim poście. I chyba też mija 2 rocznica powstania sslytherinu xd Co do shoutboxa , masz rację. Ten sam shoutbox był cały czas tutaj i tam jednocześnie. To chyba jedyne co łączyło te fora. Jak tworzyliśmy tamte, to stwierdziliśmy, że skoro shoutbox się zachował, to można go włączyć na tamtym forum i tak zostało. Tam jest taka opcja też, że jakby zapłacić ok. 25 zł , to teoretycznie można było by odzyskać wszystkie posty, nawet te z wakacji 2010 . Tam jest łącznie ... 20 016 wypowiedzi na tym czacie.

thanks so much Wink

bardzo mi sie przez ten czas zmieniły plany... mam nadzieję, że będę sie ich równie mocno trzymać i wybor bio-chemu okaze sie słuszny Smile

awesome... i dlaczego ja to zauwazyłam po 2 latach? XD

No fakt : D Na pewno będzie słuszny , jeżeli chcesz coś robić po tym robić coś związanego z biologia czy chemią. Przekonałem się, że z postanowieniami z 1 klasy wygląda zupełnie inaczej w teorii, a inaczej w rzeczywistości w III klasie i tak na prawdę wszystko się jeszcze 50 razy zmienia . Mimo wszystko jak potrzebujesz pomocy z zadaniami , czy coś ten deseń, to służę pomocą . : ) W sumie ja poszedłem na biol-chem nieco z przypadku szczerze mówiąc, bo pierwotnie miał to być mat-fiz , albo mat-inf. No ale , nie żałuje że tak się stało . Wręcz mi to chyba na lepsze wyszło , poza tym że niedługo będę weteranem maturalnym xd