Forum Cullen Fan Fiction Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
C & E ! Opętani przez nieświadomość!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Cullen Fan Fiction Strona Główna -> Wspólne opowiadania forumowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 19:55, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Poszli na miasto. Esme wchodziła do każdego sklepu z ubraniami, natomiast Carlisle nie narzekał, chciała wykorzystać ostatnie godziny życia na tym świecie.
- Carlisle? zapytała niewinnie.
- Tak?
- Możemy już iść do domu? - odrzekła.
- Oczywiście, ale myślałem, że chcesz wykorzystać..- nie skończył, ponieważ Esme mu przerwała.
- Ale widzę, że Ciebie to nie bawi - powiedziała i przyjrzała mu się badawczo.
- Mną się nie przejmuj - powiedział Carlisle i wziął zakupy Esme.
- Ale ja nie chcę żebyś przeze mnie tracił ostatnie minuty ! - krzyknęła i ruszyła w kierunku domu.
- Nie tracę! - poprawił ją.
- Ach..wiesz, że jesteś nawet zabawny jak się tak droczysz - wyszeptała.
- Hm..-zamyślił się.
Esme szybko połapała o co chodzi i krzyknęła.
- Przepraszam to było nietaktowne!
- Ja myślę, że to było całkiem zabawne - wyszeptał i otworzył drzwi wejściowe.
- Tak, tak..nie chcę się kłócić, dobrze - zapytała.
- Oczywiście, jak chcesz - odrzekł.
- Jeśli pozwolisz pójdę do swojego pokoju, chcę pobyć sama - Esme wymamrotała następnie udała się do swojego pokoju.
Usiadła na sofie i przyglądała się obrazom na ścianie, to wszystko było taki...stare, Esme wiedziała, że skądś kojarzy te ozdoby.
Po kilku minutach usłyszała melodię, podążyła za dźwiękiem, dotarła do salonu.
Carlisle siedział samotnie i próbował grać.
- Piękne - wyszeptała.
- Myślałem, że chcesz być sama...
- To był zły pomysł - szybko dodała. - Co to jest?
- Znalazłem ten utwór w tej książeczce, to jest kołysanka dla Ciebie...
- JA nie rozumiem - powiedziała.
- Cii - uciszył ja Carlisle i zaczął grac.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Śro 20:11, 30 Cze 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

(http://www.youtube.com/watch?v=a77VBJf55qw)
Carlisle cały czas grał , a Esme siedziała obok niego i była wsłuchana w jego granie .
-A umiesz śpiewać ? - zapytała i zaczęła się śmiać
-O Boże , ty to masz wymagania - usmiechnął się do niej i popatrzał na nią jak na anioła
-Znów ten wzrok ...cos nie tak ?
-Nieee ...
-Ty nie mysl tylko graj - odparła pewnie
Nagle zadzwonił telefon ...
- Ja odbiore , odparł Carlisle
Carlisle podszedł do dzwoniącego telefonu , a następnie podnósł słuchawkę ...
-Halo...
-Halo ! Carlsile , na pomoc ! Pomóż nam ...
-Kto mówi ??
-To ja Alice
-Nie znam żadnej Alice !
-Carlisle wiem , że mnie nie pamiętasz , jeżęli nam nie pomożesz to....[ sygnał rozłączenia ]
-Halo !
Carlsile odłozył słuchawkę , nagle zauważył że pod telefonem jest jakies zdjęcie ...
Był na nim on z Esme i jakimiś ludzmi ....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacob dnia Śro 20:11, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 20:17, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Carlisle podał zdjęcie Esme, lecz ona nie miała pojęcia kim są ci ludzie.
- Wiesz..-nie skończył.
- Niestety ich nie znam - wyszeptała.
- skąd wiedziałaś, że zapytam cie o zdjęcie? - zapytał zdezorientowany.
- Nie wiem..ostatnio mam wrażenie, że znam Cię bardzo długo..
- Ja mam to samo, ale nie potrafię sobie przypomnieć - odrzekł.
- Carlisle jak grałeś tą melodię przypomniałam sobie coś - powiedziała ze strachem.
- Powiedz wszystko co widziałaś !
- W zasadzie to żadnych szczegółów tylko Ciebie, przez mglę i obrączki, które znaleźliśmy...
- może jak robimy to co kiedyś, to wspomnienia wracają? -Carlisle zdawał się mieć jakąś teorię.
- To bardzo możliwe, tylko ja wiem, co my robiliśmy - wyszeptała Esme i zaczęła się zastanawiać.
- Już wiem - wyszeptał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Śro 20:34, 30 Cze 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-A więc myślę , że chyba my musieliśmy robić dużo rzeczy razem i gdy robimy teraz tak jak wcześniej i jestesmy razem , to wtedy nam sie przypomina
-Chyba masz racje , ale Carlisle , ja chyba nie jestem gotowa...przepraszam
-Nie przepraszaj , ja Cię rozumiem - uśmiechnął się Carlisle do Esme
-No dobrze , a kto to dzwonił ?
-A no własnie !? Jakaś Alice , mówiła że musimy im pomóc ...
-Ale komu ?
-Nie wiem , wogóle kto to ta Alice ?
-Ja chyba pamiętam - odparła Esme
-To ta dziewczyna na tym zdjęciu , spójrz ...
-A no mi też coś świta ...chyba masz rację !
-Ale gdzie oni są ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 20:39, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

- Nie wiem, dzwoniła ze zastrzeżonego. Musimy poczekać na kolejny telefon - powiedział Carlisle.
- Ale my nie mamy czasu..nasze życie..śmierć - wyszeptała.
- Nie martw się, damy sobie radę - odrzekł.
- Ale ja nie wiem kim jest ta Alice, niby coś pamiętam, ale nie do końca..- przyznała szczerze.
- Może jak zagram to przypomnisz sobie, ostatnim razem to podziałało - powiedział Carlisle. Było widać, że jest dumny z tego co wymyślił.
- skoro nalegasz..- odrzekła.
Cullen usiadł do fortepianu, natomiast Esme przyglądała się zdjęciu i wiedziała już wszystko. Potrafiła przypomnieć sobie imiona całej piątki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Śro 20:47, 30 Cze 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-Co by tu zagrać ...
-Proszę Cię , tutaj jakieś nuty leżały
-No dobrze , no to tak...
(http://www.youtube.com/watch?v=MlTkkQVIFpc)
-Esme , pamiętasz coś może ? - odparł Carlisle
-Coś mi świta , proszę Cię , graj dalej
-No dobrze ...ja już chyba wiem gdzie powinnismy szukać
-Gdzie ?
-Pamiętam , że ten chłopak na zdjęciu pisał wiersze , jako pamiętnik ...
-Edward ?
-Tak...nie wiem skąd ja to wiem ...
-On chyba z nami mieszkał ...Czyli ma tu gdzieś swój pokój
-Może będzie pamiętnik , chodzmy , poszukamy ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 20:53, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Poszli i zaczęli szukać w pokoju Edwarda pamiętnika. Przejrzeli wszystkie książki, lecz niestety nie znaleźli tego czego szukali.
- Ja się poddaję - powiedziała Esme i z impetem usiadła na podłodze.
- Nie możemy! - krzyknął Cullen.
- Ale ja już nie mam sił.. - ponownie wyszeptała, robiła wrażenia jakby nie miała na nic siły.
- Masz wielką siłę Esme, uwierz w siebie...proszę - powiedział, a ostatnie słowo wypowiedział oktawę niżej.Wręcz błagalnie.
Następnie spojrzał an nią w ten sam sposób.
Esme uśmiechnęła się tajemniczo.
- Coś się stało? Przypomniałaś sobie?
- Nie. Ale znowu patrzysz na mnie tymi samymi oczyma - odpowiedziała.
Carlisle zawiesił głowę i chwycił dłoń kobiety.
- to jest silniejsze ode mnie... - znowu spojrzał w jej oczy.
- Już wiem. Carlisle! Przypomniałam sobie !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Śro 21:20, 30 Cze 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-Carlisle , otwórz tą książke po lewej , na 4 półce od dołu ! Tam będzie mała książeczka ...- rzekła Esme
-No dobrze - odparł niepewnym głosem
Carlisle podszedł do wielkiego regału z książkami i otworzył wskazaną książkę .
W środku niej była mała książeczka , wielkości pięści , w żółtej skórze .
-Miałaś rację ! ...Esme...?! - gdy Carlisle spojrzał na Esme , ona leżała omdlała na Ziemi ...
-Esme , obudź się ! Słyszysz mnie !
-Carlisle , cos jest nie tak .... - odparła ledwo zywa Esme
-Przeciez mamy jeszcze ponad dobę czasu !
-Ja nie wiem czy wytrzymam tyle...
-Dasz radę !! Słuchaj , zawsze dawałaś , nie możesz się teraz poddać , nie pozwolę Ci , słyszysz !!
-Carlisle , ja nie wiem , nie jestem w stanie nic zrobić ....
-Słuchaj , zrobie Ci mały wywar , co prawda on działa tylko na ludzi , a nie na wampiry to jednak spróbuje ...w koncu byłaś człowiekiem nie dawno ...
-No dobrze...
Carlisle poszedł do kuchni , wyciągnał miskę , do której wsadził guaranę , avocado , granat , oraz sporą ilość soku pomoarańczowego....Wymieszał wszystko i zaniósł Esme ...
-Proszę , wypij to...
Esme wypiła ...po chwili podniosła się...
-I jak ? - zapytał sie Carlisle troskliwie
-Troche lepiej ...co to było...
-Napój z bardzo energetycznych owoców ...dziwne że zadziałało...chyba jesteś półczłowiekiem , pół wampirem
-W sumie się by zgadzało ...bo jestem taka słaba ....A co z książeczką...?
-No właśnie ...spójrzmy ...:

"Kiedy patrzę na ten świat, widzę zatracone dusze.
Nawet nie wiedzą, w jakiej żyć będą zawierusze.
Gonią za dobrobytem, zatracają się w pyszności.
Jak wiele jest w tych ludziach - ludzkiej złośliwości.
Widzę każdego dnia, nie jedną z zatraconych dusz.
Podnieś głowę do góry, za odkryciem duszy rusz.
Nie zwlekaj człowieku, bo noc mija i dzień.
Staniesz się nowym człowiekiem, jak drzewa młody pień.
Jeśli nie wierzysz, otwórz swe serce.
Dla dobra ludzi, żyjących w poniewierce.
Szukam miejsca , które mnie ukoi
, więc sam wyruszę do Seekwoi "

-Carlisle , Seekwoia ! Pamiętam już ! Edward tam się wybrał sam , w samotności . Pamiętasz jak dzieci nam dały do wypicia sok ? Potem wszystko zapomnieliśmy , a oni chyba pobiegli za Edwardem ...
-Chyba pamiętam i tak własnie było ...! Esme jesteś GENIALNA !!! Ruszajmy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 21:31, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Carlisle i Esme biegli przez las, by dostać się do miejsca, gdzie rzekomo miały być ich dzieci.
- Esme, twoje serce! - krzyknął Carlisle.
- Co się stało? - zapytała wykończona kobieta.
- Znowu bije - wyszeptał i wskazał palcem, że ma się już nie odzywać. najwidoczniej coś wyczuł. Czuł wampiry, myślał, że to Alice i Edward, ale wampirów było co najmniej 20.
- Jesteśmy na miejscu - oświadczył Cullen.
- No proszę, proszę, doktor Cullen z żoną ! - krzyknęła mała wampirzyca. Na oko miała z 13 lat i miała czerwone tęczówki.
- My..nie jesteśmy małżeństwem - wyszeptała cicho Esme, tak jakby wahała się odpowiedzieć.
- Ach napój. Aro coś mi wspominał. Carlisle dałeś się nabrać, przez ostatnie lata żyłeś ze sobowtórami, a nie z dziećmi. - powiedział wysoki mężczyzna, chyba należał do tej samej "spółki" co ta dziewczyna.
- To niemożliwe - powiedział Cullen.
- To są twoje dzieci - wskazała 13-latka.
Każdy z pięciu Cullenów był obstawiony kilkoma wampirami. Jeden rozkaz małej, a wszyscy mieli zginąć.
- Carlisle, co możemy zrobić - powiedział cicho Esme.
Nagle Edward spojrzał na rodziców i odrzekł:
- Boże, wy nie pamiętacie kim byliście dla siebie? Sercem i duszą tej drugiej połówki?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Śro 22:04, 30 Cze 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

Carlisle spojrzał na Esme błaganie
-Haha ! Nic nie pamiętają ...Świetnie , udało nam się ...teraz wyeliminujemy was Cullenowie ...-odparł mężczyzna który wyszedł z lasu
-Kim jesteś i czego od nas chcesz ?
-Nazywam się Aro...i bardzo nam mieszacie Cullenowie ...
-Przecież my was nie znamy !!! - odparła Esme
-Jane ...przynieśc eliksir - powiedział Aro do 13latki
-Już idę ...
Carlisle nie ukrywał swojej złości , spojrzał na dzieci a następnie na Esme ...
-ZOSTAW NAS !! - wrzasnął
-Spokojnie doktorku , zaraz sobie wszystko przypomnisz ...- powiedział spokojnie Aro
Nagle pszyszła Jane z 4 wampirami
-Bierzcie ich !
Wampiry chwyciły Esme i Carlisla , którzy nie sprawiali oporu bo nie mieli sił ...
Aro podszedł do Carlisla ...
-Otwórzcie mu usta , niech to wypije !
Wampir chwicił Carlisla za szczęke , aż te zawył z bólu ...Jane wlała mu do gardła eliksir ...tak samo postąpili z Esme ...
-Zaraz sobie wszystko przypomnicie ...
Carlisle spojrzał na Esme , a ona na niego ...
Wyglądało to tak jakby rozumieli sie bez słów ...
-Zamknijcie ich w lochach ...równo o północy oni wszyscy mają zginąć !!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Śro 22:12, 30 Cze 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Kiedy zamknięto wszystkich do lochów nikt się nie odzywał. Zresztą dzieci były w innym pomieszczeniu, ponieważ posiadają różne daru. Carlisle i Esme siedzieli samotnie.
Każdy pamiętał wszystko, jak nie potrafili się dogadać, jak nie ufali sobie..a przede wszystko, że wyrzekli się uczucia.
- Carlisle?- zapytała błagalnym głosem Esme.
- Tak?
- Wybacz, że zwątpiłam, ale inaczej nie mogłam..
- Esme przecież..to nie twoja wina...
- Ale czuję się winna - wyszeptała.
- Kochanie, to co nam zrobili jest niewybaczalne, ale musimy dać radę - powiedział, by dodać otuchy kobiecie.
- Wzięłam to z domu i nosiłam cały czas przy sobie - Esme powiedział i wyciągnęła z kieszeni dwie obrączki.
Carlisle natychmiastowo je wziął i wsuwając Esme na palec odrzekł:
- Na zawsze, na wieczność, dla Ciebie !
Esme zrobiła to samo. Carlisle delikatnie dłonią przejechał po policzku Esme.
- Wiesz jeszcze nigdy nie dotykałem tak człowieka, tak delikatnie bojąc się o każdy rusz - wyszeptał.
- A ja nigdy nie dotykałam wampira, zimnego..zawsze byłeś taki ciepły i miękki w dotyku - dodała.
Zbliżali twarze do siebie, chcąc złączyć się w pocałunku tęsknoty, miłości i oddania, lecz zanim to zrobili do lochów wszedł Felix.
- Aro prosi was do siebie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EsmeCissa dnia Śro 22:13, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Czw 8:37, 01 Lip 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-No to chodźmy - rzekł Carlisle do Esme..
Oboje wstali i w towarzystwie wamprów skierowali się korytarzem do ostatnich drzwi .
Wampir otworzył im drzwi , po czym oboje weszli do środka . Zobaczyli wielką salę , a pośrodku stał Aro
-Zostawcie nas samych
Na rozkaz Aro wszyscy wyszli...
-Witam was , a zarazem żegnam - odparł
-Dlaczego to jest dla Ciebie tak ważne się nas pozbyć i tak umrzemy - odparł Carlisle
-Wiem , powiedzano mi ...cały czas byliście śledzeni . Jest mi znany każdy wasz ruch i każde posunięcie...
-Nikogo nie wyczuliśmy...- odparła Esme
-Nie powinniście , ten wampir jest nie wyczuwalny ..., a co do Ciebie Esme ...to zanim zginiesz musimy się dowiedzieć co zmieniło Cię w człowieka...taka zmiana jest dla nas bardzo korzystna jak równiez niebezpieczna . Musimy nauczyc się to kontrolować !
-ZOSTAW JĄ - warknął Carlisle i był gotowy zaatakować Aro...
-Hmm...czyżby szanownemu doktorowi Cullenowi puściły nerwy ?
Jeżeli spróbujesz mnie zaatakować , zginiesz szybciej niż ona...! - odparł Aro
-Nie pozowle Ci jej skrzywdzić !!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Czw 9:11, 01 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Aro spojrzał na nich i się uśmiechnął.
- dawno nie widziałem was w takich szampańskich nastrojach !
Carlisle powoli nie wytrzymywał, zawsze był opanowany, ale to było ponad jego samokontrolę.
Nagle na salę weszła Jane.
- Aro przemiana w człowieka..to nie nauki ścisłe, to dar jednego z naszych ! - oznajmiła.
- Przyprowadzić ją do mnie - nakazał.
- Jest jeden problem, ten ją zabił - krzyknęła i wyszła z sali wskazując na Cullena.
- Carlisle, kto pozwolił Ci uśmiercać moje eksperymenty?
- Chciała nas zabić - wyszeptała Esme.
- Mogła się trochę pośpieszyć, wtedy nie musiałbym interweniować - odpowiedział mecenas. - Felix zajmij się naszymi gośćmi.
Carlisle i Esme wiedzieli, że zginą, bowiem kiedy ten wielki wampir ma coś do roboty, wiąże się to ze śmiercią wampira.
- Nie zabijajcie jej, weźcie mnie ! - krzyknął Carlisle.
- Dobry pomysł, ale nie skusimy się !
- Zrobię wszystko co każesz - Cullen się poddał.
- W takim razie w ciągu godziny musisz zabić 10 ludzi i wypić krew. Nie możesz się skrzywić - odrzekł Aro, doskonale wiedział, że Carlisle nigdy tego nie zrobi.
- Dobrze - powiedział doktor.
- Carlisle, nie jestem tego warta - wyszeptała jego żona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Czw 9:32, 01 Lip 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-Ależ jesteś Esme , bo wiedz , że ja zrobie dla Ciebie wszystko !! - odparł Carlisle a w jego oczach była widoczna ta wielka troska i miłość do Esme
-Oj jej , jakie to wzruszające ...- powiedział Aro , z wielką ironią w głosie
-Zamknij się ! - wykrzyczał Carlisle
-Doktorku , zachowuj się ! A teraz ruszaj na polowanie , masz 2 h , jak do tego czasu nie wrócisz , twoja żona zginie w męczarniach , już ja tego dopilnuje...- i uśmiechnał się szyderczo Aro
-Tylko ją tkiesz !
-Idź już ! Pamiętaj , masz równe 120 min. !
Carlisle wybiegł z pomieszczenia i rzucił się w kierunku miasta ...
-Jane , idź za nim i pilnuj czy faktycznie tego dokonał
-Dobrze , Aro...
-A my sobie z panią porozmawiamy na osobności ....WYJŚĆ WSZYSCY !!!
Cała sala stała się nagle pusta zostali tylko Aro i Esme ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Czw 9:41, 01 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

sala była pusta, zostali tylko oni.
- Dlaczego poświęcasz się dla tego..wampira? Aro zdawał się być bardzo zaintrygowany tym co łączyło Cullenów.
- Nie twoja sprawa - odrzekła Esme.
- Ależ moja, skarbie - powiedział i podszedł do kobiety.
- Nie mów do mnie w ten sposób - wykrzyczała żona Carlisle`a przez zęby.
- Mogę robić co mi się podoba - powiedział bardzo opanowany i podszedł do kobiety.
- Rób wszystko, tylko, że by on żył. Oszczędź go - wyszeptała.
- To całe wasze oddanie..staje się coraz śmieszniejsze - Aro cały czas się uśmiechał.
Aro podszedł do Esme i gwałtownie nią szarpnął. Kobieta była teraz człowiekiem i ten gest spowodował złamanie kości ramieniowe.
-Auu - krzyknął i przewróciła się na ziemię.
Złamanie okazało się otwarte, krew wypływała litrami z jej ręki.
- Cóż za cudowny zapach - powiedział Aro i pochylił się nad Esme.
- Możesz mnie teraz zabić - odrzekła pewna siebie.
Kiedy Aro chciał wbić zęby w jej szyję, rozległ się hałas, to Carlisle wkroczył na salę.
- Widzę, że się poddałeś...
Aro nie skończył, ponieważ zauważył czerwone tęczówki doktora.
- Nieee - wyszeptała Esme i straciła przytomność.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Czw 9:52, 01 Lip 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-Co ty żeś jej ZROBIŁ ?! - wykrzyczał Carlisle , tak że go słychać było w lochach
-Hmm...interesujące...
-Ja Cię zabiję !!
Carlisle rzucił się na Aro . Była taki szybki , że Aro nie zdążył zauwazyć zanim znalazł się na ścianie . Pomimo licznych prób obrony , Carlisle coraz silniej atakował Aro . Był we władaniu nie pochamowanej wściekłości . Nagle do sali wpadło 10 wampirów którzy starali sie obezwładnić Carlisla , lecz ten był dla nich za szybki ...
-Ja Ci tego Aro nie puszcze płazem ! Zginiesz !
W tym momencie do sali weszła Jane i obezwładniła swoimi mocami Carlisle`a
-Niesamowite ...absolutnie wspaniałe!! - wyszeptał ledwo stojący na nogach Aro...!
-Wrzućcie ich z powrotem do lochów ...Im już i tak nic nie pomoże ...oboje zginą
-A co z resztą panie - rzekła Jane
-Podać to samo co im ...niech umierają w męczarniach ...
-Dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Czw 9:59, 01 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Carlisle siedział w lochach i próbował opatrzyć ranę Esme, ale było już za późno. Straciła za dużo krwi, a jej serce przestawało bić. Carlisle był w tej samej sytuacji co 100 lat temu, kiedy pierwszy raz ją widział, znalazł "martwą" po skoku z klifu. wtedy jej serce kończyło akcję, teraz było dokładnie to samo.
- Nie umieraj, nie możesz - szeptał doktor do ucha swojej żony.
Nie wiedział co ma zrobić nie miał żadnego wyjścia prócz jednego. Wiedział, że jeśli zmieni ją w wampirzycę, już nigdy nie będzie człowiekiem. Nieznajoma o takim darze już nie żyje i im nie zagraża.
Carlisle chwilę się zastanawiał i ugryzł Esme.
cały czas ją oglądał, był załamany bowiem Esme nie wiła się w agonii, bal się jednego, że zrobił to za późno.
***
Esme powoli podnosiła się, jej tęczówki były tak samo czerwone jak Carlisle.
nagle do lochów przyszła Jane:
- Jesteście wolni ! - odrzekła.
- jak to możliwe? - zapytał lekarz.
- Aro twierdzi, że i tak zginiecie. Będzie miał mniej roboty ze zwłokami - Jane się uśmiechnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Czw 10:16, 01 Lip 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-A Edward , Alice i reszta ?! Co z nimi ?! - wykrzyczała Esme !
-Oni posłużą Aro do eksperymentów
-Jakich eksperymentów !? Zostawcie ich !
-Wynocha stąd , albo zaraz dołączycie do nich !
-Chodź Esme , musimy iść
-Chcesz ich zostawić !? Nie mogę w to uwierzyć ?!
-Tak będzie najlepiej !
-Zostaw mnie ! Nie dotykaj mnie ! Nie mogę uwierzyć , że chcesz ich zostawić
Carlisle spojrzał na Esme błagalnym spojrzeniem . Oboje wyszli z zamku . Esme pobiegła w las , a Carlsile biegł za nią
-Esme , czekaj !
-Przestań ! Sama ich uratuje !
-Ja nie mówiłem powaznie ! Musielismy się wydostać !
-Co...?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsmeCissa
mecenas
PostWysłany: Czw 10:20, 01 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: wampirzyca

Carlisle spojrzał na Esme.
- Volturi nas podsłuchiwali, musiałem kłamać - odrzekł.
- Nigdy więcej tego nierób ! - krzyknęła Esme.
- Ale nie możemy tam wrócić...
- Carlisle !
- Sami, musimy znaleźć sprzymierzeńców - powiedział.
- Czy to wszystko ma sens i tak zginiemy za kilka godzin 0 wyszeptała. najwidoczniej poddawała się.
- Może nie umrzemy, może to co mówiła ta wampirzyca to kłamstwo? - zapytała retorycznie.
- Nie wiem, ja już nie daję rady..psychicznie - dodała.
- Bądź silna - nalegał Carlisle.
- To mnie wykańcza - wyszeptała i delikatnie ujęła dłoń męża.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob
Administrator
PostWysłany: Czw 10:33, 01 Lip 2010 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 28 Cze 2010

Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
Płeć: wampir

-Pamiętaj , zawsze będziemy razem , nie poddawaj się ! Jestem przy Tobie - odparł
-Dobrze ...Dziekuje Ci ! - i Esme przytuliła carlisla
-Damy rade , musimy być silni , a teraz musimy pomyśleć jak uwolnić resztę ...co oni chcą im zrobić ?!
-Nie wiem , ale nie mozęmy do tego dopuśić !
- Nie pozwolimy na to ...
-Gdzie wogole jestesmy ?
-Nie wiem , chodźmy się dowiedzieć ...
szli przez las i nagle ujrzeli taflę wody , wielkiego jeziora położonego w samym środku lasu . Było tak spokojne , że odbijało światło księżyca jak lustro
-Ale tu pięknie ! Przepieknie !
-Oj tak....Esme...będziemy mieli gości , czujesz ?
-Tak...to chyba wilki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Cullen Fan Fiction Strona Główna -> Wspólne opowiadania forumowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare